28 grudnia 2014

Krzyżykowe święta

Już po świętach, ale przecież choinka może jeszcze trochę postać - garść choinkowych zawieszek robionych haftem krzyżykowym. Nie autorskie, bo z gotowych wzorów, ale za to robione z sercem.


Niektóre całkiem świeże np. wczoraj ukończony zimowy krajobraz, a niektóre nawet z ponad 10-letnim stażem, ale w dalszym ciągu jare.


Moje ulubione wyszywanki to te  trzy najdrobniejsze, mierzące ok. 3 cm.


Kreatywnego nowego 2015 roku i dużo motywacji do tworzenia!

20 lipca 2014

Don't worry, be happy czyli cukinia i carving

"In every life we have some trouble,
when you worry you make it double.
Don't worry, be happy"

Słowa z piosenki Bobby'ego Mc Ferrina mogą być mottem nie tylko na leniwą niedzielę, powtarzam je sobie ostatnio na okrągło. Chciałabym je wyryć na stałe w swej świadomości, ale zanim to nastąpi, postanowiłam wyryć je w....małych okrągłych cukiniach ;)


Tym samym wypróbowałam w końcu mój dawno dostany urodzinowy prezent w postaci nożyka do carvingu (fantastyczny). Cukinki były drobne, więc wszystko trochę "grubo ciosane", ale chodziło bardziej o efekt terapeutyczny a nie wizualny. Jest OK!




8 lipca 2014

Kieszonkowy ogródek

Kto by nie chciał mieć ogródka? Brak ziemi nie musi być zaporą - wystarczy kawałek ziemi...w doniczce.


Taki ogródek zmieści się w każdy kąt, można go zabrać na przejażdżkę, albo posiedzieć...przy nim.


Ten powstał na prezent dla wyjątkowej osoby jako element przejściowy, etap w drodze do tego wymarzonego prawdziwego ogrodu. Mam nadzieję, że będzie się dobrze sprawował ;)


24 czerwca 2014

Celuj w arteterapię!

Ponad miesiąc temu miałam przyjemność poprowadzić cykl zajęć z elementami arteterapii dla uczestników Środowiskowego Domu Samopomocy Fundacji Opieka i Troska.
Prace powstałe w ramach zajęć zaskoczyły mnie na tyle pozytywnie, że miałam ochotę pochwalić się nimi od razu, ale ponieważ wszystko odbyło się w ramach mojego dyplomu, zwlekałam z publikacją do dziś, czyli do dnia obrony, żeby nie zapeszyć.
ZDAŁAM!!! I to celująco, więc z radością dzielę się wrażeniami.

Wszystkie warsztaty opierały się na następującym schemacie : najpierw każdy z uczestników tworzy własny element, a potem poszczególne dzieła łączymy w większą całość. Miało to na celu pokazanie, że razem jesteśmy w stanie podołać znacznie większym zadaniom, niż mierząc się z nimi samotnie.

Zaczęliśmy od filcowania na mokro w dwóch odsłonach:
"Poduszki spokoju", której elementy wykonywaliśmy przy uspokajającej muzyce, starając się przedstawić na nich coś, co kojarzyło nam się ze spokojem, oraz "piłki aktywności", której fragmenty filcowaliśmy przy mobilizującej muzyce, a przedstawialiśmy na nich to, co kojarzyło nam się z aktywnością i energią.



Następnie stworzyliśmy "Moje okno na świat", z elementów naturalnych zebranych na spacerze.


A z elementów recyklingowych powstały "Mobilki".



Po zszyciu wszystkich fragmentów układanki piłka i poduszka przybrały taką oto formę:



Nasze wspólne okno na świat...


...i mobilki


Naszymi dziełami chwaliliśmy się podczas wystawy w Galerii na Psiaku, której wernisaż miał miejsce 29 maja.



Było mi bardzo miło być jednocześnie motorem jak i częścią tego przedsięwzięcia. Z tego miejsca dziękuję bardzo Fundacji Opieka i Troska za umożliwienie mi przeprowadzenia tego typu działań.

9 maja 2014

Do pracy rodacy!

Sezon jarmarkowy zbliża się wielkimi krokami a inwencji twórczej jak na lekarstwo. Mobilizacji do pracy równie mało.
Ale ale, przecież nie poddam się tak łatwo! A cóż mobilizuje lepiej niż garść inspiracji - czyli rajd po Pintereście...?
I ... udało mi się w końcu zrobić coś. A tym cosiem są kolczyki z SuperDuo:


A skoro trzeba się rozkręcić, to czemu nie pójść za ciosem - w końcu nadszedł czas na organdynę...


Trochę koloru w życiu zawsze się przyda :)

15 marca 2014

Etui na wiosennym spacerze

Wiosna przyszła w tym roku nieco wcześniej, pogoda w sam raz na spacery, a na łonie przyrody jest co podziwiać.


Jeden z cudów natury stał się tłem do zaprezentowania etui na telefon, zrobionego z resztek włóczki na jesienno-zimowe getry.


W prawdzie przebiśniegi swoją urodą przebiły o tysiąckroć urok etui, ale nie mam o to żalu :)

29 stycznia 2014

Czas szybko płynie, terminarz potrzebny od zaraz!

Czas płynie szybko i niepostrzeżenie. Wydarzeń przybywa, w pamięci luki - trzeba wszystko gdzieś zapisywać, ale przecież nie byle gdzie. Po co kupować niezbyt fajny gotowy terminarz, jak można zrobić samemu taki jaki się chce? No właśnie, tylko jaki się chce...
Zanim zdecydowałam, trochę stycznia minęło, ale w końcu - udało się!


Powstał taki oto dwustronny - z jednej strony kalendarz, do którego prowadzą róże, z drugiej - notes z okładką irysową. Teraz już będę pamiętać o wszystkim......mam nadzieję...