28 października 2013

Zakręcona bransoletka

Był sobie raz Ślimak zrobiony dawno, dawno temu na warsztatach z Agatą, ale nie mógł sobie pełzać do woli bo zamknięty był w skrzyni. Czekał aż nadejdzie dzień, kiedy powstanie pasująca do niego bransoletka. Dziś jego los się odmienił. Korzystając z przymusowego posiedzenia w domu - nawywijałam co nieco.


Oczywiście daleko mi do precyzji Agaty, a i oksydy brak, więc każdy element ma inny odcień...

 
...ale przecież Ślimol też idealny nie jest, więc pasują do siebie. Z czasem wszystko się wyrówna.


A i tak najważniejsze w tej historii jest to, że Ślimak odzyskał wolność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz